Jak przyznał Charlie Whiting, dyrektor wyścigów F1, Ferrari zostało aż trzykrotnie poinstruowane o konieczności zwrócenia pozycji zyskanej przez Fernando Alonso przez ścięcie zakrętu. Włoska stajnia broni się jednak słabym tempem i ostatecznym wycofaniem R30 Kubicy z wyścigu.
„Trzy razy powiedzieliśmy Ferrari, że moim zdaniem powinni oddać Kubicy pozycję” - mówił Whiting dla magazynu Autosprint. „W dodatku powiedzieliśmy to zaraz po wykonaniu manewru. Zasugerowałem im przez radio, że jeśli oddadzą pozycję, to sędziowie nie będą zmuszeni do interwencji”.„Postąpili jednak inaczej i po trzecim komunikacie, odpowiedzieli że Kubica był już za daleko, aby oddać mu pozycję. To nieprawda, że stewardzi potrzebowali aż tyle czasu na podjęcie decyzji. Dla nas fakty od początku były jasne – Alonso zyskał dzięki ścięciu zakrętu”.
Sytuacja nie była jednak tak oczywista dla Ferrari. Stefano Domenicali twierdzi, że Alonso znajdował się w momencie otrzymania komunikatu w zbyt dużej odległości od R30 Polaka, który i tak chwilę później wycofał się z wyścigu.
„On [Alonso] próbował być agresywny – ostatnio narzekamy na to, że kierowcom brakuje agresji i oglądamy za mało manewrów wyprzedzania – na tym etapie poczuliśmy, że normalną sytuacją jest radiowa konsultacja z kontrolą wyścigu” - mówił szef Farrari.
„Zazwyczaj rozmawiamy z kontrolą wyścigu na temat oceny sytuacji, a kiedy dostaliśmy instrukcję, aby oddać Robertowi pozycję, on stracił już mnóstwo czasu – ostatecznie miał problem i zjechał do boksów. Tak właśnie przeanalizowaliśmy to, co się stało”.
„Możliwa jest sytuacja, w której natychmiast po wykonaniu manewru da się zwrócić pozycję jeśli naprawdę można odczuć zyskaną przewagę. W naszym przypadku nie było takiego uczucia – w innym razie postąpilibyśmy zgodnie z instrukcjami”.
13.07.2010 15:10
0
Fiftififti w mojej opinii ;-) Tylko w Ferrari doskonale powinni wiedziec, ba, powinni to wiedziec najlepiej, ze jedynym, ktory by nie dostal kary jest Hamilton, a pierwszym zespolem, ktory by zostal ukarany jest Scuderia Ferrari Marlboro.
13.07.2010 15:12
0
Do tej pory kierowcy zyskujący przewagę z reguły oddawali pozycję przed kolejnym zakrętem i nikt tego nie kwestionował. Ale Domenicalli ma oczywiście inne zdanie na jednoznaczne tematy. Zrozumiale że irytują go sytuacje w którch uważa że HAM jest w takich sytuacjach traktowany w sposób uprzywilejowany przez sędziów, ale to nie znaczy żeby ALO uprawiał samowolkę. A może pozbycie się Domenicallego to najlepszy krok do poprawy wyników Ferrari... ?
13.07.2010 15:19
0
1 Ataru, znów to powtarzasz... To jest kretyńska bzdura. Jestem Ci w stanie przytoczyć choćby 2 takie sytuacje, gdzie Hamilton dostał DT za to wykroczenie. Ale Ty wiesz swoje...
13.07.2010 15:20
0
Domenicali powinien odejsc i nie wiem z czym zwleka Luca di Montezemolo. Facet ma jaja, niech zacznie wietrzyc w zespole, jesli nie teraz to chociaz po zakonczeniu sezonu, niech rozmawia z ludzmi z SF i niech wyrobi sobie wlasna opinie co trzeba zmienic i to zrobi. Taka bym mial mala prosbe, choc raczej watpie by doszla do markiza ;-)
13.07.2010 15:21
0
Hahaha! No tak! Jak Alosno ściął zakręt to wiadomo, że musiał być dalej od Kubicy ;) To co robi obecnie Ferrari jest śmieszne !!
13.07.2010 15:27
0
Równia pochyła ?! Aż trudno uwierzyć !!
13.07.2010 15:29
0
Ataru, Domenicalli jest właśnie przyczyną problemów Ferrari... To on wypchnął Todta. To On ściągnął Alonso, który ten zespół właśnie niszczy od środka. ;) Ja tego nie rozumiem... W jakim zespole jest Alonso, tam jest burdel i afery, a Wy nie widzicie. Dla tego kierowcy nie ma świętości, jaka jest własny zespół. I nie ma tam faceta, który by go ścisnął za jaja i kazał się uspokoić. Nawet Ron poległ... I uważam, że podobnie będzie z Ferrari. Kontrakt nie zostanie wypełnony.
13.07.2010 15:30
0
3. McLfan, widocznie jestem kretynem w Twojej opinii, masz prawo do wlasnej oceny. I jak chcesz mnie (po raz kolejny) przekonywac co do tego, ze Hamilton nie jest faworyzowany to ja mowie pas, moge sie najwyzej usmiechnac w tym momencie ;-) ALbo okej, podejme polemike, bedzie krotko i w oparciu zaledwie o 2 ostatnie wyscigi, dwie kary DT, Hamilton dostaje ja w momencie, gdy juz wystarczajaco odjechal, Alonso wypuszczaja SC, zeby sie wyrownala stawka, choc nie bylo zagrozenia i to na TAKIM torze. Na ulicznym lezy sobie butelka i facet ryzykuje zyciem, bo nie chca wypuscic SC. Dostali te sama kare, Hamilton w momencie wyprzedzenia Safety Car (!), Alonso za walke w wyscigu i choc w mojej opinii zasluzenie to jednak jest to dyskusyjna decyzja, bo przepisy zlamal najpierw Robert, w efekcie czego dopiero zlamal je Fernando. Jesli nie widzisz roznicy to kiepsko. I w koncu efekt tych kar, Hamilton nic nie traci, Alonso traci kaczyliard pozycji. Hamilton dostaje w prezencie 15 punktow, Alonso szanse na podobny wynik traci. No rzeczywiscie - sprawiedliwosc az wali po oczach :D
13.07.2010 15:34
0
7. McLfan, no tak, kolejna choragiewka? Jeden wyscig i juz oceniamy kierowce, o ktorym niedawno mowiles jednak co innego? Alonso to facet, ktory chyba jest najbardziej oddany sciganiu sie w calej stawce i tym zyje, ale tak, na wlasne zyczenie rozpieprza swoj zespol. Och, doprawdy? Moze jakies przyklady? ;-)
13.07.2010 15:35
0
Ataru dobrze gada PIWO MU!!
13.07.2010 15:36
0
Nie widzę złamania regulaminu przez Roberta. Normą jest wywalanie poza tor, będąc wewnątrz... I sam Alonso o tym wie. A tłumaczenia Ferrari i samego Nando są tak samo kretyńskie, jak Hamiltona ze światełkami (żeby nie bylo, że belki u siebie nie widzę...). Poza tym, zabrać butelkę, a pozbierać płaty bocznego spojlera w 2! miejscach toru, to jednak różnica. I butelka krzywde by nie zrobiła samochodowi, gdyż jest plastikowa. Co innego kawałki węgla. SC jest o tyle dyskusyjny, że został wypuszczony za późno (Alonso miał jeszcze czas się zrehabilitowac, ale tego nie zrobił). I przeczytaj artykuł! Ferrari i Alonso dostali wytyczne oddania pozycji od razu. Co zrobili? Pojechali dalej, tłumacząc się dokładnie na tak samo niskim poziomie, jak Lewis ze światelkami itd... Jeśli nie widzisz różnicy, to przepraszam. Alonso miał dostac karę taką, by nic nie stracić, by było sprawiedliwie? I fakt, Lewis by nie dostał kary, bo by nie czekali na bóg wie co i oddali pozycję...
13.07.2010 15:38
0
Nic dodać nic ująć, Ataru wg mnie masz racje ;)
13.07.2010 15:41
0
Jaka chorągiewka?! NIC nie napisąłem o jego syzbkości. Pisze o jego zachowaniu wewnątrz zespołów, w jakich jeździł. Dyktatury wręcz wymaga. W McLarenie myslał, że jest No1, gdy debiutant mu jako tako dorównywał, były problemy. W Ferrari tez robi zadymy. I to go gubi, jako kierowcę. Zamiast Massy, jakby miał Petrova, to by bylo dobrze. Jest aż tak oddany ściganiu, że kala własne gniazdo. Przykład oprócz McLarena? W Renault choćby, gdzie oskarżał zespół o sabotaż. Może szybki jst, kompletny w samochodzie. Ale poza nim... No cóż, destrukcja.
13.07.2010 15:43
0
7.Mclfan - Kolego, Alonso jest w Ferrari od kilku miesięcy, a oni staczają się już od KILKU LAT. Więc przestań pierniczyć głupoty, że to jego wina.
13.07.2010 15:45
0
Nie piszę, że tylko jego wina. Ale wiem co nieco, jak zachowuje sie Alonso wewnątrz. I w żadnym wypadku nie pomaga to w zażegnaniu kryzysu. W Ferrari nie ma kto trzymać kierowców za jaja. Widac to po wynikach Kimiego. W McLarenie miał nad soba bat Rona. Na Alonso i ten bat nie wystarczył, więc trzeba sie bylo rozstać. Teraz Ferdek, jako gwiazda, rozstawia wszystkich po kątach. Choćby Domenicalli uznał, że przebicie opony Massie, to jego samego wina, bo chciał staranować Fernando. No sytuacja identyczna, jak z Red Bulla, tylko tam wspierają dzieciaka za wszelką cenę, a tu Alonso sam się panoszy.
13.07.2010 15:48
0
Co do zlamania regulaminu przez Roberta... no to nie jest rzeczywiscie wyjatkowo jednoznaczne, ALE regulamin mowi o tym, ze trzeba uwzglednic w torze jazdy kierowce jadacego obok. A walka byla kolo w kolo. Co do reszty... ostatnio (nie dalej jak kilka dni temu) mowiles co innego i o Alonso i o sytuacji w McLarenie w tamtym sezonie i wtedy pewne rzeczy byly poza dyskusja, teraz nagle zmieniasz zdanie, wiec wdech-wydech, zastanow sie co naprawde myslisz i wtedy podejmuj polemike, bo nie chce Cie na czyms lapac.
13.07.2010 15:51
0
O Alonso mówiłem dokładnie to samo, chyba że znów nie rozumiesz, co piszę. od początku zatrudnienia w Ferrari liczyłem na to, że zacznie się bajzel. I jak na razie mam rację. Więc myślcie co chcecie, ja się odezwę za jakiś czas. Pozdro. 8)
13.07.2010 15:52
0
@McLfan A możesz podać jakiś KONKRETNY przykład "panoszenia się" Alonso w Ferrari? Albo jego "destrukcji" i "niszczenia od środka"? Hmm, może awarie silników Ferrari z początku sezonu, albo "pechowy" wyjazd SC w Walencji i na Silverstone? Albo przebita opona Massy?
13.07.2010 15:57
0
A co do uwzględniania kierowcy obok, to co myślałes o tym występku Alonso? http://www .youtube. com/watch?v=WvwjvZzurcE
13.07.2010 16:00
0
Mclfan- Jak dla mnie, to kierowcy są tam najmniejszym problemem. Prawdziwy problem leży w zarządzaniu teamem i od tego właśnie powinni zacząć porządki. A co do Hamiltona, to gdyby ruszył d.......sko i przeszedł by do innego zespołu, to na 99% teź by się tam panoszył :-)
13.07.2010 16:02
0
Oczywiście Orlo: - Chiny i wyprzedzenie Massy na aleji serwisowej - Już parokrotne uciszanie swojego inżyniera w trakcie wyścigu - Stwierdzenie, że to, że przebił Massie opone w niedziele, to wina Felipe, bo ten próbował go staranować. O dziwo Stefek mu przyznał rację, a Massa bez słowa poleciał do Brazylii. Mam być szczery? Tych informacji głębiej zakorzenionych w zespole nie mam z pierwszej ręki i nie mam pozwolenia, by cokolwiek ujawniać. Natomiast spojrzeć szerzej na historię Alonso wystarczy, by zobaczyć analogie w każdym zespole, w jakim jeździł. Gdy coś idzie nie tak, jak trzeba, bóg wyścigów odcina się od zespołu i zwala na nich winę. Taki z niego pasjonat pracy zespołowej...
13.07.2010 16:05
0
mariusz, Lewis się nigdy z tego zespołu nie ruszy. To jest gość od dziecka związany z McLarenem i emocjonalnie, i finansowo. Za dużo by go kosztowała zmiana zespołu. 8) A poza tym... Czy taki Kubica się panoszy w Renault? Nie. Ciężko pracuje z zespołem. A Ferdek sieje ferment, bo nie potrafi przeskoczyć ustawionej przez siebie poprzeczki. Ferrari mialo byc lekiem na wszystko, a jest powodem wielkiej frustracji. Presja, która na siebie nałożył baaardzo ciąży.
13.07.2010 16:11
0
O tak zdaniem Ferrari jaśnie Pan Alonso jedzie,więc Kubica ma mu ustępować. To Alonso walczy)ł) do tego wyścigu o tytuł Mistrza i jego w tym głowa wyprzedzić Roberta.Jakiekolwiek dopatrywanie się winy Kubicy to przejaw jednostronności. Komuś aż tak przeszkadzają batalie koło w koło typu Raikkonen- JPM albo Massa- Kubica na Fuji ,bo mnie nie.
13.07.2010 16:20
0
Tak jak uważam,że Lewis miał i ma fory w od sędziów przed ostatnim wyścigu,tak jak uważam,że złamał regulamin zygzakując itd to jednak co do Alonso trudno się z McLfanem nie zgodzić. Kiedyś Alonso zachowywał spokój za kierownicą,teraz ginie od własnej broni. Także nie bardzo ma już jak powalczyć z Lewisem, bo czystą szybkością trudno L.H dorównać. Przykład szarogęszenia w Ferrari-nie wypadało powiedzieć do inżyniera,żeby siedział cicho po tym jak się zawaliło wyścig swój i kolegi. Limit błędów już wyczerpał na dwa lata. Po ostatnim zamiast pyskować raczej należało się zapaść. A Stefek? Musi odejśćpo tym sezonie to jest pewne.
13.07.2010 16:23
0
aha nie wiedzialem ze trzeba konsultowac manewry z sedziami .... alonso powinien oddac pozycje od razu po manewrze wyprzedzania poza torem a nie dyskutowac z sedziami czy powinien to zrobic bo regulamin jest jasno skonstruowany w tej kwestii
13.07.2010 16:23
0
Ciele nie mogę się nadziwić skąd na tym forum (nie u wszystkich naturalnie) ale u większości taka bezgraniczna i w sumie nie wiem czym poparta miłość do Alonso. Ktoś niedawno pisal że portal winien się nazywać F1 Dziel Kubicę, wg mnie z tego co widzę powinno być F1 Dziel Alonso. A przodownikiem powinien być niejaki Ataru
13.07.2010 16:23
0
*Ciągle a nie żadne Ciele ;)
13.07.2010 16:36
0
ahhahaa no i pięknie, wszystko teraz jasne: FERRARI TO JEDNAK KOŁKI SĄ TOTALNE... pisałem już tutaj, że dziwne dla mnie było, że FIA nie odzywała się do Ferrari tuż po manewrze nakazując przepuszczenie Kubicy - a jednak widać się kontaktowali i to 3 razy!!! a Ferrari nic!!! Alono powiedział, że nie dostał żadnej informacji od zespołu więc jechał swoje dalej - tak zrobiłby każdy inny kierowca więc odwalcie się ludzie od niego - Kubica też by nie oddał pozycji jakby mu inżynier nie powiedział - no przecież idiotą nie jest, skoro inżynier nic nie mówi to FIA nie ma zastrzeżeń więc manewr był OK... no a potem kara - Alonso musiał być wściekły - stąd jego tekst, że nie chce dalej rozmawiać przez radio a potem po wyścigu, że akceptuje decyzję sędziów i nie chciał już o tym mówić... i stąd te jego wypowiedzi, ze "MY" jako zespół popełniliśmy błędy - więc to inżynier i Stefano dali ciała... ojjj gorąco tam musi teraz być w Ferrari, Alonso wściekły, zespół nie ogarnia takich prostych spraw - co oni chcieli osiągnąć nie nakazując Fernando oddanie pozycji? myśleli, ze się uda? głupcy... ja od razu po manewrze wiedziałem, ze trzeba będzie oddać pozycję no a jak sam Charlie odezwał się do Ferrari by oddali to kara była w 100% pewna... IDIOCI :) nie no, serio myślałem, ze Alonso coś powalczy w tym sezonie ale ze Stefano za sterami ten zespół nie ma szans na dobre wyniki....
13.07.2010 16:39
0
i jeszcze raz do McLfana i tym podobnych - jak interesujecie się F1 od dawna to przypomnijcie sobie Suzukę 2005 - jak jesteście tylko Kubicofanami od 2006 to ściągnijcie sobie wyścig i obejrzyjcie :) tam właśnie Alonso tak minął Kliena i też nie miał zamiaru go przepuszczać - ale Whiting poinformował Renault, ze musi oddać pozycję i Ferdek momentalnie dostał te info przez radio - to był wzorowy pokaz działania wzorowej ekipy Renault i ich kierowcy - wszystko tak jak być powinno choć oczywiście Ferdek był wtedy wkurzony bo dowiedział się po kilku okr. jak oddalił się od Kliena :) a w Ferrari Stefano uznał, że Ferdek nie musi oddawać pozycji - ojjjj co za głupota, jeszcze 1-2 takie numery i chyba Domenicalli poleci ze stanowiska ;)
13.07.2010 16:45
0
Z tego co pamiętam w 95procent Panie Alofeel oddaje się w podobnej sytuacji pozycje. Hamiltona także to nie ominęło,więc kara nie jest absolutnie żadnym novum. Jeśli się Alonos odzywał i nic mu nie powiedziano,no to lisek chytrusek Stefek-....
13.07.2010 16:46
0
Niektorzy za to przoduja w marudzeniu, pisaniu o tym kto popelnia gdzie bledy, ze Ferrari robi zle, Massa zly, zly Alonso, zle i nierozwojowe Renault, zle nowe opony i przy okazji chwaleniu sie ile to sie trafnie miejsc wytypowalo w zabawie, przy okazji w mowieniu komus, ze sie wyglupil, podczas gdy potem przyznanie sie do tego, ze nie zauwazylo sie bledu, ale nie przeproszenie swojego internelutora. Gratulacje, w tym za to przodujesz ty sam, Nuhtylupik. Bez odbioru.
13.07.2010 16:46
0
devious, źle pamiętasz Suzukę 05 i wprowadzasz ludzi w błąd. Alonso tam wyprzedzil Kliena w stylu Hamiltona ze Spa 08. FIA nakazała mu przepuścić Kliena z powrotem po pewnym czasie, gdy ten zdążył wyprzedzić kolejnego zawodnika. Gdy ten wykonał polecenie, okazało się, że jednak ten chytry manewr był poprawny. Więc tam wyszła szopka sędziów, a nie poprawny przypadek. Pamiętam, bo nawet sie na to powoływałem broniąc Hamiltona za Spa, gdzie ten chytrze oddał pozycję, by móc zaraz zaatakować (tak, jak Alonso na Klienie). A w niedzielę nic takiego nie mialo miejsca. Alonso wyprzedził poboczem i pognał do przodu. Więc powołujesz się kolego na całkiem inny przypadek...
13.07.2010 16:48
0
Alonso odjechał po tym manewrze wyprzedzania, bo Kubica zwolnił by na niego nie wjechać, kiedy ten będzie oddawał pozycję. Już widzę jakie oczy zrobił Robert, jak zobaczył, że ALO wcale nie ma takiego zamiaru, a i pszczółce też zaraz się coś pomieszało i zastrajkowała ;-) Stefano- na taczkę i za bramę !
13.07.2010 16:48
0
Panowie spokojnie. Kazdy ma swoich faworytow i ulubiencow. O gustach i guscikach sie nie dyskutuje, a skroo mowi sie nie tylk oo Kubicy to swietnie w koncu wychodzimy na prosta i moze wiekszosc zacznie postrzgac F1 nieco szerzen niz tylko przez Kubice. Polak to tylko mała czesc calej tej ukladanki... i to nawet nie najbarwniejsza...
13.07.2010 16:49
0
Na dobre i na złe pozostanę kibicem Ferrari więc powiem tylko - a bujajcie się hamiltomaniaki, kubicomaniaki i inne zwierzęta futerkowe. Jest jak jest, będzie lepiej.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się